Spis treści

Koszty w ceramice – jak przestać się oszukiwać i żyć

...czyli Lucyna wchodzi do gry...

Wstęp

Koszty – każde!!! to celowe i uzasadnione zużycie zasobów finansowych w związku z koniecznością opłacenia działań związanych z funkcjonowaniem firmy. Koszty w ceramice niczym się nie różnią od innych
Wydatki – wydatek – każdy rozchód środków pieniężnych, bez względu na cel tego rozchodu.
Nie wszystkie wydatki są kosztami!!!

Dla przypomnienia jeszcze raz!!!

1. To co otrzymujemy w wyniku naszej sprzedanej pracy, sprzedanych usługach, produktach to jest przychód
2. Przychód nie jest dochodem !!!
3. Dochodem jest przychód pomniejszony o nasze koszty !!!
4. Przychód pomniejszony o koszty jest naszym dochodem brutto !!!
5. Dochód brutto powstaje tylko wtedy gdy przychody są większe od kosztów. Jeśli jest inaczej mamy stratę brutto.
6. Dochód brutto pomniejszony o podatek dochodowy jest dochodem netto. To jest to co zarobiliśmy i możemy dowolnie wydać.
7. Nie wszystkie wydatkikosztami.

Przychód

Zasadniczo to to co udało nam się sprzedać. Żeby było trudniej to nie tylko to za co dostaliśmy zapłatę ale również to co przekazaliśmy i za co obiecano nam zapłacić. W ekonomii nazywamy to należnościami. I wbrew pozorom ma to znaczenie ponieważ pieniędzy możemy nie dostać a podatek od tego musimy zapłacić!

Koszty w ceramice Lucyny

...czyli Lucyna wypływa na bezmierny ocean biznesu...

Lucyna ma już za sobą pierwsze doświadczenia biznesowe. Wyprodukowała i sprzedała 100 kubków. Zarobiła 1260 zł. Ponieważ Lucyna jest rozważna i romantyczna nie wydała tych pieniędzy. Postanowiła zainwestować. Zakłada firmę. Dopełniła już wszystkich formalności. Zabrało jej to z 10 godzin ale firmę już ma. Teraz pora działać! Ponieważ jest osobą skrupulatną od teraz postanowiła zapisywać wszystkie ( wszystkie!!!) koszty. Nawet te najmniejsze. Dodatkowo postanowiła sobie, że w tym miesiącu wyprodukuje i sprzeda 200 kubków. Jak szaleć to szaleć!!!

Lucyna, w końcu nie będąc już nastolatką zdecydowała, że musi się ubezpieczyć. Ponieważ w młodości nie dawała zbytnio w szyję i nie została alkoholiczką, ma dwoje dzieci, psa, kota a nawet męża i musi myśleć o ich i swojej przyszłości. Postanowiła się ubezpieczyć. Koszty ubezpieczenia ZUS to ok. 1225 zł miesięcznie. Postanowiła zapłacić. A nóż jakieś choróbsko.

Jako osoba odpowiedzialna zdecydowała się również dokładnie zapoznać z obowiązującymi przepisami a więc:

  • 1/ ustawa o rachunkowości ( 84 artykuły – 160 stron),
  • 2/ ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych ( 54 artykuły – 410 stron ),
  • 3/ ustawa o podatku towarów i usług (VAT – 176 artykułów – 373 strony,
  • 4/ ustawa o prowadzeniu działalności gospodarczej ( 72 artykuły – 46 stron ),
  • 5/ kodeks cywilny – wszak będzie podpisywać umowy sprzedaży ( 1088 artykułów, 238 stron).

Ten ostatni tylko przekartkowała. Po dziesięciu godzinach dała spokój. Zadzwoniła do biura rachunkowego i podpisała umowę na prowadzenie rachunkowości za 150 zł miesięcznie.

Trochę strasznie się robi pomyślała Lucyna. Jeszce nic w tym miesiącu nie zrobiłam a już zajęło mi to kilkadziesiąt godzin i wydałam 1375 zł. Ale zaraz kupiłam jeszcze telefon komórkowy. Co prawda za złotówkę ale abonament to 50 zł miesięcznie. Przecież muszę dzwonić do klientów pomyślała Lucyna. To ile to już będzie? 1425 zł ? Ale nic to. Przecież kocham ceramikę. Entuzjastów ceramiki nie jest łatwo zniechęcić. Nie kupiłam jeszcze nawet gliny i szkliw. Żeby zrobić te moje 200 kubeczków potrzeba będzie dwa razy więcej gliny i szkliwa.

Kalkulacje kosztów

Trzeba się śpieszyć. Ale glina podrożała już o 5 zł na paczce a szkliwa 10%. Dobra, 6 paczek gliny po 45 zł daje 270 zł i szkliwa 572 zł. Zadzwonię jeszcze, zapytam ile kosztują teraz wypały. Wypały nie podrożały dużo mimo znaczących podwyżek cen energii. Tylko o 20 %. Uff… To ile to będzie? Wypał na biskwit razem 384 zł. Wypał poszkliwionych 432 zł. Lucyna pilnuj kosztów mówiła sobie w myślach. Wzięła kartkę i długopis i podsumowała.
1425+270+572+384+432 = 3083 zł

No to ok. Ale przecież jak zrobię dwa razy więcej kubeczków to chciałabym zarobić dwa razy tyle co w zeszłym miesiącu. Było 1260 zł to powinnam zarobić 2520 zł. Ale zaraz, zaraz. Przecież w zeszłym miesiącu zarobiłam 1260 zł a w tym wydałam już 3083 zł! To znaczy, że pożyczyłam od siebie jeszcze 1823 zł które przecież muszę sobie oddać jak zarobię. Inaczej w przyszłym miesiącu mi nie wystarczy! Lucyna nigdy się tym nie chwaliła ale umiała liczyć. Tylko po prostu nie lubiła. Tyle tych kwot. Tyle liczenia. Zajęło to chyba z godzinę. 1425+270+572+384+432 = 3083 zł Koszty w ceramice są straszne, pomyślała.

To ile ja w końcu muszę mieć tego przychodu? Podsumujmy. 3083 i 2520 to razem da 5603 zł. No ładnie pomyślała Lucyna to teraz jak zrobię 200 kubeczków to nie mogę już sprzedawać ich po 20 zł bo koszty jednego to 5603/200 = 28,01 zł. Nagle coś zaskoczyło w jej umyśle. Muszę coś zrobić! Wiem, zacznę sprzedawać je po 30 zł za sztukę! Dzięki temu zarobię więcej! Jak postanowiła tak zrobiła. Choć właściwie to jeszcze żaden kubeczek nie powstał. Ale Lucyna już rączo wzięła się do pracy i nic nie było w stanie jej powstrzymać.

Kolejny sukces

I tym razem Lucynie się wszystko doskonale udało. Wszak była perfekcyjna. Zrobiła 200 kubeczków, oddała je do wypału na biskwit, poszkliwiła i sprzedała. Tylko trochę klienci kręcili nosem, że podrożały o 50%. Ale cena była jeszcze dobra. Wszystko poszło doskonale! Zarobiłam 6000 zł! Super! Niestety jej radość została zakłócona przez ponurą rzeczywistość . Przecież od tych pieniędzy muszę odjąć to co wydałam! Pomyślała Lucyna. To wyjdzie mi 2917 zł. Nie jest źle pomyślała Lucyna.

Rozczarowanie

Niestety znowu radość nie trwała długo. Radosny telefon do zaprzyjaźnionej księgowej skończył się lekkim zaskoczeniem. Rzec by można nawet, graniczącym z pewnym poirytowaniem. Jak to? To ja jeszcze muszę zapłacić 19% podatku? To ile mi w końcu zostanie.

Hmm…
2917 zł – 19% podatku = 2363 zł ? To jak to? Pracowałam ciężko. Zrobiłam dwa razy tyle, podniosłam cenę o 50% i nawet nie zarobiłam dwa razy tyle ile w zeszłym miesiącu? 

Lucyno, Lucyno nie załamuj się – odpowiedział niewidzialny duch biznesu.

Rachunek wyników

Popatrzmy zatem na coś co nazywa się rachunkiem zysków i strat zamiennie nazywanym rachunkiem wyników.

Przychody 6000 zł

Koszty razem: 3083 zł

  1. zakup gliny 270
  2. zakup szkliwa 572
  3. wypał biskwitu 384
  4. wypał ze szkliwem 432
  5. abonament telefon 50
  6. koszty ZUS 1225
  7. koszty biura rachunkowego 150

Zysk brutto (przychody 6000 zł – koszty 3083 zł) = 2917 zł

Zysk netto 2917 zł – 554 zł (19% podatku) = 2363 zł

Jaką kwotą pieniędzy dysponuje Lucyna

Zysk Lucyny – 2363 zł
Koszty pokryte z przychodu – zwrócone w procesie gospodarczym – 3083 zł

W sumie: 5446 zł – teraz Lucyna ma kupę kasy!!!

Resztę oddała Lucyna Państwu w postaci podatku – 554 zł
oraz Państwu w postaci ZUS – 1225 zł
Razem: – 1779 zł

Biorąc pod uwagę, że Lucyna pożyczyła od siebie:
zysk z poprzedniego miesiąca 1260 zł
oraz dołożyła do zakupów 1823 zł
Razem: 3083 zł

Tą kwotą pokryła koszty zakupu materiałów i usług. To dodatkowa kwota z procesu wytworzenia i sprzedaży produktów, o którą powiększył się kapitał firmy Lucyny wynosi faktycznie:
To co Lucyna ma w gotówce: 5446 zł
pomniejszone o to co jest sobie winna 3083 zł
czyli: 5446 zł – 3083 zł = 2363 zł !!!

Podsumowanie

Lucyna jest więc wspaniałym ceramikiem ponieważ zostało jej 2363 zł na tzw. czysto-czysto oraz wzorowym obywatelem ponieważ zapłaciła Państwu 583 zł podatku dochodowego!

Wynik meczu Lucyna : Państwo jest jak
2363 zł do 902 zł albo 72% do 28%
licząc z ZUS: 2363 zł dla Lucyny i 2127 zł dla Państwa albo 53% do 47% W VAT się nie bawimy bo zwariujemy. No ale oczywiście VAT w cenie produktów też zapłaciła. Robiąc zakupy za 1708 zł oddała Państwu 319 zł podatku VAT. Więc oczywiście co by być dokładnym cała kwota PIT i VAT oddana Państwu to 902 zł

 W VAT się nie bawimy bo zwariujemy. No ale oczywiście VAT w cenie produktów też zapłaciła. Robiąc zakupy za 1708 zł oddała Państwu 319 zł podatku VAT. Więc oczywiście co by być dokładnym cała kwota PIT i VAT oddana Państwu to 902 zł

No oczywiście nie należy zapominać, że może się również czuć bezpiecznie ponieważ zapłaciła ubezpieczenie zdrowotne i odprowadziła składkę emerytalną. Dzięki temu już będzie mogła się leczyć za darmo i za jakieś 30-40 lat będzie mogła cieszyć się dostatkiem na emeryturze.

Posłowie

Teraz Lucyna ma trudną decyzję do podjęcia. Okazuje się, że koszty w ceramice są ogromnie ważne. Z jednej strony ma kupę kasy i ogromny ceramiczny entuzjazm. Z drugiej strony. Ciągłe sprzątanie kuchni po robotach ceramicznych, ciągłe wożenie ceramiki do wypałów, brak miejsca na suszenie 200 kubków i inne problemy zmuszają Lucynę do podjęcia odważnych decyzji. Czy wynająć pracownię? Czy zakupić piec? Jak zwiększyć sprzedaż? Jak poszerzyć asortyment? Czy Lucyna się zdecyduje? Wszystko zależy od Was. Zapał jest. Optymizm, no może? Nie, no optymizm jeszcze jest. Piszcie czy chcecie poznać losy Lucyny. A z uwzględnieniem wszystkich kosztów i wydatków…. cóż… znowu się nie udało. Koszty w ceramice, znowu jakieś koszty..

Jakieś wnioski ?

1/ Pracując legalnie i produkując dwukrotnie więcej Lucyna zarobiła prawie !!!dwukrotnie więcej. Ale to tyko dlatego, że dodatkowo podniosła ceny wyrobów o 50%
zeszły miesiąc: 1260 zł – dwukrotnie więcej to by było 2520 zł !
obecnie : 2363 zł
2/ To co Lucyna ma obecnie w kasie ( 5446 zł ) to nie jest to co zarobiła tylko pieniądze odzyskane w procesie sprzedaży! – z tego musi sobie zwrócić to co zainwestowała.
3/ stawka godzinowa Lucyny znacznie spadła.
Założenie firmy 10 godzin.
Poczytanie przepisów 5 godzin
Rozmowa z księgową 1 godzina
Zrobienie kubeczków 100 godzin
Przekładanie do suszenia 1 godzina
Wożenie i przywożenie z wypału 5 godzin
Sprzątanie 2 godziny
Sprzedawanie, wysyłka, pakowanie 5 godzin

Nawet licząc jedynie to stawka godzinowa wynosi:

2363 zł ; 129 godzin = 18,3 zł/godzinę

..a pamiętacie jeszcze tą stawkę w McDonald’s za 19.90 zł brutto za godzinę?
W porównaniu z poprzednimi 25 zł/godzinę to spadek o 27%

Tą informacją na pewno Lucyna nie podzieli się z koleżanką…

P.S.

Wyluzujmy! Wszystkie wyliczenia są bardzo ogólne, orientacyjne i nie zawsze całkowicie zgodne z rzeczywistością. Np. wyliczenia ZUS są, powiedzmy trochę bardziej skomplikowane. Powiedzmy, że według przepisów w przypadku ubezpieczenia dobrowolnego, bo takie ma Lucyna to może w koszty odpisać jedynie 250 zł. Ale nie da się pisać fajnych bajek w oparciu o polskie realia gospodarcze. Jednak staram się (z Lucyną) trzymać jak najbliżej prawdy. Zresztą policzcie sami swoje dokonania…

..a w międzyczasie podrożało masło. Gdy Lucyna inwestowała swoje 740 zł to masło było po 8 zł za kostkę. Mogła kupić 92 i pół kostki. Potem masło byłot po 11 zł za kostkę – gdyby Lucyna sprzedała 92,5 kostki masła teraz to nic nie robiąc zarobiła by 277, 5 złotego a tak to sobie za te 740 to może kupić już tylko 67 kostek. Czy inflacja i koszt pieniądz w czasie ma znaczenie? …i co na to Lucyna? A masło już kosztuje 13,5 zł